Paserzy opon i maszyn z warsztatu samochdowego wpadli w policyjną zasadzkę
Kryminalni z Wołomina namierzyli "dziuplę" w Rasztowie, gdzie przechowywane były skradzione przedmioty: maszyny z warsztatu samochodowego oraz opony.Funkcjonariusze cierpliwie czekali na użytkowników dziupli.Efekt: 53-letni Henryk J. oraz 37-letni Artur A. wpadli w ręce wołomińskiej policji. Nie potrafili wskazać pochodzenia przedmiotów, które przechowywali w stodole na swojej posesji. Mężczyźni usłyszeli zarzuty paserstwa. Może im grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dodano: 11.03.2010