Kradł drzewo i usiłował uderzyć policjanta końskim batem
Policjanci z komisariatu w Jadowie zatrzymali trzech mężczyzn, który na terenie kompleksu leśnego w miejscowości Iły nielegalnie wycieli i zamierzali ukraść drzewo olchowe stanowiące własność prywatnej osoby. 55-letni Andrzej B., jego 30-letni syn Rafał i 45-letni Sylwester Z. już zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty kradzieży mienia. Dodatkowo 55-latek usłyszał zarzutu znieważenia policjanta i usiłowania naruszenia jego nietykalności cielesnej poprzez próbę uderzenia go końskim batem.
W ubiegły piątek w godzinach południowych funkcjonariusze z komisariatu policji w Jadowie otrzymali informację o nielegalnej wycince drzewa z lasu w okolicach miejscowości Iły w gminie Jadów. Policjanci niezwłocznie udali się we wskazane miejsce. Dojeżdżając w rejon kompleksu leśnego zauważyli świeże ślady kół wozu konnego, prowadzące w głąb lasu. Po przejechaniu kilkuset metrów w środkowej części lasu funkcjonariusze spostrzegli wóz konny, na który znajdował się jeden mężczyzna, obok dwóch innych cięło drzewo na klocki i ładowało na wóz. Gdy tylko policjanci zbliżyli się do całej trójki, woźnica natychmiast usiłował odjechać z załadowanym drewnem, dwie pozostałe osoby podjęły próbę ucieczki.
Już po chwili cała trójka została zatrzymana. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyźni wycieli łącznie 12 sztuk drzew olchowych na terenie prywatnego lasu, czym spowodowali straty w wysokości przekraczającej kwotę 250zł. Podczas wykonywania przez policjantów czynności na miejscu zdarzenia 55-letni woźnica cały czas zachowywał się wobec nic agresywnie, ubliżając im i nie odpowiadając na pytania. Kilkakrotnie próbował odjechać konnym zaprzęgiem, co skutecznie uniemożliwiali mu funkcjonariusze. W pewnym momencie Andrzej B. chwycił znajdujący się na wozie bat koński i próbował nim uderzyć policjanta. Już po chwili został obezwładniony i doprowadzony do policyjnego radiowozu.
55-latek, jego 30-letni syn Rafał i 45-letni Sylwester Z. trafili do policyjnej celi. Badanie stanu trzeźwości wykazało u tego pierwszego blisko 1,7 promila, jego syna prawie 2,3 promila, u 45-latka promil alkoholu w organizmie. Cała trójka już usłyszała zarzuty kradzieży mienia. Andrzej B. dodatkowo znieważenia i usiłowania naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. O wymiarze kary zadecyduje teraz sąd. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
ts