Dwukrotnie chcieli go okraść
Zasnął na ławce w parku. Wykorzystali to trzej przechodzący obok mężczyźni. Plan jaki zrodził się w ich głowach był prosty. Najpierw okradli go z roweru, telefonu komórkowego, dokumentów, pieniędzy i kart bankomatowych. Gdy było im mało, postanowili jeszcze wypłacić przy użyciu skradzionych kart pieniądze z bankomatu. To jednak się im nie udało, ze względu na wprowadzanie błędnych kodów PIN. Już po kilku godzinach funkcjonariusze z komisariatu w Jadowie zatrzymali całą trójkę. Wszyscy już usłyszeli zarzuty kradzieży i usiłowania kradzieży z włamaniem. 27-letni Mariusz K. i 17-letni Kamil Sz. zostali dodatkowo objęci policyjnymi dozorami.
Wiosenna aura i stan po spożyciu alkohol i późna pora spowodowały u niego nagłą senność. Położył się więc na ławce w parku w Jadowie z zasnął. Przechodzący obok trzej mężczyźni szybko to wykorzystali. Plan był prosty. Okradli śpiącego ze wszystkich rzeczy wartościowych jakie posiadał. Ich łupem padł rower, telefon komórkowy, dokumenty, pieniądze i karty bankomatowe. Wszystko o łącznej wartości 1500 złotych. Po przebudzeniu zorientował się, że padł ofiarą przestępstwa. O wszystkim powiadomił funkcjonariuszy z Jadowia.
W trakcie wykonywanych z poszkodowanym czynności policjanci ustalili dodatkowo, że przy pomocy skradzionych mężczyźnie kart ktoś usiłował wypłacić z bankomatu pieniądze. Niepoprawnie wprowadzane kody PIN uniemożliwiły jednak wypłatę gotówki. Funkcjonariusze przeglądając zapis monitoringu banku szybko ustalili i wytypowali sprawców próby kradzieży pieniędzy. Kilka godzin później policjanci zatrzymali 27-letniego Mariusza K., 17-letniego Kamila Sz. i 35-letniego Andrzeja D. Podczas przesłuchania, ci przyznali się nie tylko do próby wypłaty pieniędzy z bankomatu, lecz również do kradzieży do jakiej doszło w parku. Funkcjonariusze odzyskali część skradzionych przedmiotów w tym dokumenty, karty bankomatowe i telefon komórkowy.
Cała trójka usłyszała już zarzuty popełnienia przestępstwa kradzieży i usiłowania kradzieży z włamaniem. Dodatkowo Mariusz K. i Kamil Sz. zostali objęci przez prokuratora policyjnymi dozorami. Teraz grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
ts