Akt oskarżenia nie zniechęcił go do dalszego znęcania się nad rodziną
Pod koniec marca usłyszał zarzuty znęcania się nad swoją żoną i dziećmi. Tym samym materiały sprawy z aktem oskarżenia 41-letniego Zbigniewa Z. trafiły do sądu. To jednak nadal nie ostudziło zapędów mężczyzny do znęcania nad rodziną. Kolejny raz po alkoholu urządził awanturę. Nie szczędził nie tylko słów wulgarnych w stosunku do synów i żony, lecz również przy pomocy noża groził im pozbawieniem życia. Kobieta i jej dzieci nie były w stanie po raz kolejny znieść koszmaru jaki przygotował im mężczyzna. Powiadomieni o wszystkim policjanci z Kobyłki zatrzymali mężczyznę. Prokurator postanowił objąć 41-latka dozorem policyjnym i nakazał mu opuszczenie lokalu.
Bicie, krzyki, awantury, znęcanie fizyczne i psychiczne - to tajemnica wielu polskich rodzin. "to, co dzieje się w domu powinno w domu pozostać.", "to sprawa rodzinna." - w taki właśnie sposób ofiary przestępstw związanych z przemocą w rodzinie tłumaczą często fakt nie informowania Policji o sytuacji, w jakiej się znajdują. Zdarza się, że ukrywane przez wiele lat problemy wychodzą na światło dzienne dopiero wówczas, gdy dochodzi do tragedii. W tej jednak rodzinie kobieta nie bała się informować policjantów o sytuacjach jakie miały miejsce.
40-letnia mieszkanka Kobyłki wielokrotnie zgłaszała funkcjonariuszom z miejscowego komisariatu fakt znęcania się psychicznego i fizycznego nad nią i dziećmi oraz groźby jakie kierował pod ich adresem jej 41-letni mąż. Zawsze, gdy wracał do domu po alkoholu wszczynał awantury. Oprócz słów wulgarnych jakie używał mężczyzna, często z jego strony dochodziło również do rękoczynów. Kobieta nie tylko o każdym fakcie informowała funkcjonariuszy policji, lecz również składała zawiadomienia i zeznania w sprawie o przestępstwo znęcania psychicznego i fizycznego. Sytuacje do jakich dochodziło w domu kobiety, powodowały nie tylko fakt umieszczania mężczyzny w policyjnej celi do wytrzeźwienia, lecz również kierowanie materiałów prowadzonych spraw do prokuratury i sądu.
Pod koniec marca jeden z takich wniosków z aktem oskarżenia trafił do wołomińskiego sądu. To nie wystraszyło jednak Zbigniewa Z. Nadal w takim samym scenariuszu, niemal codzienne powtarzały się awantury wywoływane przez pijanego 41-latka. Podczas kolejnej awantury mężczyzna wziął do ręki nóż i zagroził żonie i dzieciom pozbawieniem życia. Kobiety ponownie złożyły w komisariacie policji w Kobyłce zawiadomienie o groźbach i znęcaniu. Funkcjonariusze zatrzymali Zbigniewa Z. Mężczyzna w stanie nietrzeźwości z wynikiem 2 promile trafił do policyjnej celi.
Kilka dni temu prokurator rejonowy w Wołominie zadecydował o zastosowaniu wobec mężczyzny policyjnego dozoru pod warunkiem opuszczenia lokalu wspólnie zamieszkałego z pokrzywdzoną, oraz nie zbliżania się do dzieci i żony. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności.
ts